czwartek, 31 grudnia 2015

Grudniowy wrap-up + styczniowy TBR

Cześć, nie było mnie tu ponad tydzień, za co ogromnie przepraszam. Ale już teraz zapraszam na podsumowanie czytelnicze grudnia i plany na styczeń!!


WRAP-UP

Jak widać w tym miesiącu poszło mi o wiele lepiej niż w poprzednim, jednak nie przeczytałam tych wszystkich książek, ale o tym zaraz.
Miesiąc zaczęłam od przeczytania 297 stron "Harry'ego Pottera" tym samym kończąc tą książkę. Następnie sięgnęłam po "Podaruj mi miłość", której niestety nie udało mi się skończyć w tym miesiącu. Przeczytałam 302 strony. Nie skończyłam jej ponieważ, są to opowiadania. Wiem słaba wymówka. Chodzi mi o to, że czytałam jedno na kilka dni i to dlatego. Jak miałam się za nią zabrać zawsze było coś ciekawszego. Potem zabrałam się za "Ja, diablice", której recenzja jest już na moim blogu, na którą serdecznie zapraszam. Dalej było "Ember In The Ashes. Imperium ognia". Ta książka była GENIALNA!! Jest to najlepsza książka tego roku i najlepsza jaką czytałam w życiu!! (No jedną z tych najlepszych). Jej recenzja mam nadzieję pojawi się niedługo na blogu. Potem była druga część Harry'ego- "Harry Potter i komnata tajemnic", ale przecież każdy wie jaka jest druga część. Oczywiście niesamowita jak za pierwszym czytaniem. Następnie "Talon", czyli książka, która myślałam, że będzie trochę lepsza, ale to może przez to, że jestem dopiero na 70 stronie, a może przez to, że przed nią czytałam "Imperium ognia" i chciałam od niej czegoś równie niesamowitego. Nie wiem, ale jakoś na razie nie przypadła mi do gustu. I jak zauważyliście w stosiku pojawiło się 5 tomików mangi. To moja pierwsza manga jaką czytałam. "Toradora" jest naprawdę bardzo śmieszna i fajna. Mam nadzieję, że za jakiś czas pojawi się krótka pogadanka na jej temat.

PODSUMOWUJĄC:
1. "Harry Potter i kamień filozoficzny" J. K. Rowling- ocena 10/10, 297 stron
2. "Ja, diablica" Katarzyna Berenika Miszczuk- ocena 9/10, 414 stron
3. "Ember In The Ashes. Imperium ognia" Sabaa Tahir- ocena 11/10, 507 stron
4. "Harry Potter i komnata tajemnic" J. K. Rowling- ocena 9,5/10, 356 stron
5. "Podaruj mi miłość"- 302 strony
6. "Talon" Julie Kagawa- 70 stron
Nie licząc mang, ponieważ tam jest tekstu jak na lekarstwo przeczytałam: 1946 stron!!
Prawie dwa tysiące, ale że ten miesiąc się jeszcze nie skończył, ponieważ piszę to dziś, czyli 31.12 to wszystko jest możliwe.

TBR


Na styczeń planuje skończyć "Podaruj mi miłość" i "Talon". Planuję również przeczytać "Do wszystkich chłopców, których kochałam" Jenny Han. Jest to jeden z moim świątecznych prezentów. Gdy ją dostałam chciałam od razu zacząć ją czytać, jednak nie lubię czytać dużo książek na raz, więc sobie ją darowałam. Ale jak tylko skończę to co zaczęłam, od razu po nią sięgnę, ponieważ nie mogę się jej doczekać. Tym bardziej, że tak dużo ludzi się nią zachwyca.
W styczniu planuję dużo przeczytać. Bo skoro jest to początek 2016, to fajnie by  było zacząć ten rok z dużą ilością książek przeczytanych na koncie. Książki z mojego TBR mają razem 915 stron, po odjęciu oczywiście tego, co już przeczytałam. Więc skoro tak, to chciałabym przeczytać więcej niż w grudniu, ponieważ 1946 stron to dla mnie naprawdę wielki wynik. Mam nadzieję, że mi się uda. Chciałam jeszcze wspomnieć, że biorę udział w wyzwaniu na 2016, żeby przeczytać 52 książki. Tutaj też mam nadzieję, że mi się uda. Jeśli wy też bierzecie w nim udział to trzymam za was kciuki. Napiszcie mi też co wy przeczytaliście, a co macie w planach. Szczęśliwego i zaczytanego 2016 roku książkoholicy.
Marta

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Albo Albo TAG

Hej, dzisiaj przechodzę do tagu, do którego zostałam nominowana przez Dominikę z bloga Biblioteka Moim Domem. Jeszcze raz bardzo dziękuję za nominację i bez zbędnego przedłużania przechodzę do pytań.

1. Wolisz czytać tylko trylogie, czy tylko powieści jednotomowe?
Wolałabym czytać tylko trylogie. Jakoś nie lubię się szybko rozstawać z bohaterami. A moje ulubione książki to właśnie trylogie.

2. Wolisz czytać tylko autorki, czy tylko autorów?
Jakoś nie zwracam uwagi na to, kto napisał daną książkę. Książka może być dobra, bez względu kto ją napisał. Jednak na mojej biblioteczce znajduję się więcej powieści spod pióra autorek, więc to też wybiorę.

3. Wolisz kupować tylko w Empiku, czy tylko na stronach internetowych?
Oczywiście, że na stronach internetowych!! Jest po 1. O wiele taniej. I po 2. Nie muszę wychodzić z domu, aby kupić książki.

4. Wolisz, żeby wszystkie książki zekranizowano, czy przekształcono w serial?
Pomimo, że jestem serialoholikiem, wolałabym, aby wszystko zekranizowano. No bo, czy wyobrażacie sobie serial o Harrym Potterze, albo Igrzyskach Śmierci? Nie? Bo ja też. Po prostu niektóre książki nie nadawają się na serializację. A poza tym, film trwa 2 h i już, a serial trwa nie wiadomo ile.

5. Wolisz czytać pięć stron dziennie, czy pięć książek tygodniowo.
Pięć książek tygodniowo to trochę za dużo, aby np. zżyć się z bohaterami i jeszcze poczuć coś czytając tą powieść, ale jednak lepsze to niż pięć stron dziennie.

6. Wolisz być profesjonalnym recenzentem, czy profesjonalnym autorem?
Wolałabym być autorem. Mam dużo pomysłów, ale nijak nie mogę ich zrealizować.

7. Wolisz czytać dwadzieścia książek w kółko, czy sięgać po nowe pozycje.
Nigdy nie czytam książek więcej niż raz, chyba, że ta książka ma w tytule "Harry Potter". Więc sięgać po nowe pozycje.

8. Wolisz być bibliotekarzem, czy sprzedawcą książek?
Myślę, że sprzedawca książek ma ciekawą pracę. Zawsze może innym polecić coś do przeczytania. Coś podpowiedzieć. Zatem wybieram sprzedawcę.

9. Wolisz czytać jeden ulubiony gatunek, czy wszystkie poza nim?
I tutaj pojawia się problem, ponieważ nie mam ulubionego. Jednak gdybym taki posiadał, pewnie bym wolała czytać tylko ten jeden.

10. Wolisz książki fizyczne czy ebooki?
Książki fizyczne. Lubię je widzieć u siebie na półce. Jakoś nie przepadam za ebookami. Pamiętam, że musiałam czytać kiedyś drugą część Harry'ego na tablecie, a że było lato nie mogłam zabrać go na plażę. Byłam bardzo zła z tego powodu. A tak w ogóle to kocham okładki książek i oczywiście ich pięęękny zapach.

Tak więc tag dobiegł końca. Nominuję każdą osobę, która miałaby ochotę wykonać ten tag. Jak zrobicie to pamiętajcie, aby koniecznie mi napisać, że zrobiliście.
Marta

piątek, 18 grudnia 2015

Liebster Blog Award

Hej, zostałam nominowana do Liebster Blog Award Maw read, za co ogromnie dziękuję, ponieważ jest to moja pierwsza nominacja od kogoś. I jeszcze chciałam przeprosić za tak późną odpowiedź.
A oto moje odpowiedzi na pytania Maw.


1. Jaką książkę obecnie czytasz?
Obecnie czytam "Talon" Julie Kagawa. Tak naprawdę dopiero zaczęłam, bo jestem na 47 stronie. Jak na razie książka jest OK, ale nic poza tym.

2. Czego nie lubisz u ludzi?
Nie odchodząc od tematu książek, nie lubię gdy ludzie mówią, że czytanie jest nudne i bez sensu. Jest to według mnie bardzo irytujące i chociaż moje argumenty przeważają osoba ta zazwyczaj dalej sądzi, że filmy są lepsze, a czytanie głupie.

3. Dwa seriale, bez których nie umiesz żyć.
Dwa seriale, dwa seriale...jak mam wybrać tylko dwa seriale!! Hmmm pomyślmy...już wiem: "Teen Wolf" i "How To Get Away With Murder" i pozwolę sobie dodać jeszcze jeden, bez którego nie umiem żyć- "Faking it".

4. Czy jest jakaś książka, która zmieniła Twoje zdanie na jakiś temat?
Cała seria "Harry'ego Pottera"!! Zmieniła moje zdanie na temat książek. Do czasu, aż nie sięgnęłam po Harry'ego nie czytałam w ogóle, więc jak najbardziej zmieniły coś we mnie, bo teraz jestem wielkim książkoholikiem.

5. Twój ulubiony autor, Twoja ulubiona autorka?
Rick Riordan i J.K. Rowling zdecydowanie.

6. Jaki jest Twój ulubiony film?
Mam naprawdę dużą ilość kochanym przeze mnie filmów. Jednym z nich, a może jednymi z nich są wszystkie części "Szybkich i wściekłych". Pomimo, że nie interesuję się motoryzacją, to i tak uwielbiam te filmy i każdą część widziałam kilka razy.

7. Gdzie chciałabyś spędzić wymarzone wakacje?
Moje wymarzone wakacje spędziłabym w Japonii. Może już wiecie, a może jeszcze nie, ale interesuję się tamtą kulturą i zwyczajami. Chciałabym zobaczyć chociaż jakąś cząstkę Azji.

8. 3 książki, które spowodowały u Ciebie "książkowego kaca".
Zazwyczaj nie mam książkowego kaca, a takowego miałam akurat 3 trzy razy więc się wpasowało.
1. "Mechaniczna księżniczka" Cassandra Clare
2. "Kosogłos" Suzanne Collins
3. "Ember in the ashes. Imperium ognia" Sabaa Tahir, a w zasadzie dalej go przeżywam i może dlatego tak słabo mi idzie z Talonem.

9. Kogo nominujesz?
Nominuję: Monicas BOOKS
Anię z Książkowego Wzgórza i
Z książką w ręce, albo inaczej Asik recenzuje
Mam nadzieję, że wykonacie tą nominację, a pytanie wam się spodobają. Oto one:

1. Książka, która kojarzy Ci się ze świętami.
2. Twoje ulubione książki z dzieciństwa.
3. Seria/trylogia bez której nie potrafisz żyć.
4. Kilka twoich książkowych mężów.
5. Bohater/bohaterka z którą się utożsamiasz.
6. Ulubiona lektura szkolna (o ile masz taką).
7. Fandomy w jakich jesteś.
8. Jakie jest twoje marzenie?
9. Ulubiony przedmiot szkolny?
10. Kogo nominujesz?

I to tyle w tym dzisiejszym poście. Mam nadzieję, że odpowiedzi was usatysfakcjonowały. A za kilka dnia na blogu pojawi się recenzją "Imperium ognia" więc wyczekujcie.
Marta

sobota, 12 grudnia 2015

#4 RECENZJA- "Ja, diablica" Katarzyna Berenika Miszczuk

Dzisiaj udajemy się do Los Diablos, więc przygotujcie się na recenzję "Ja, diablicy".
Moja ocena- 9/10
Książka ma 414 stron.
Wydawnictwo W.A.B.

Główną bohaterką jest Wiktoria Biankowska, która umiera i w jakiś sposób dostaje się do piekła, gdzie dostaje pracę diablicy. Jednak miejsce w którym się znajduje nie jest koszmarem, jakim każdy z nas sobie wyobraża. Różnica między piekłem, a niebem jest taka, że w Niższej Arkadii (bo tak się nazywa to miejsce) można robić co się tylko chce. Wszystkie zakazane, czy nielegalne rzeczy są jak najbardziej codziennością w tym miejscu. Od różnorodnych klubów, aż do imprez na plaży. Wieczne wakacje. Zero zmartwień, zero kłopotów, a jednak Wiktoria nie może się przyzwyczaić do życia w piekle. Może powiem na czym polega teraz  jej praca. Robota, którą dostała jest dla wybranych osób. Tak naprawdę było tylko kilka przypadków, żeby śmiertelnik, który umarł i trafił do Arkadii stał się diabłem/diablicą. Jest to bardzo fajna praca, która polega na sprowadzaniu jak największej ilości osób do tego raju. Oczywiście diabły i diablice mają dużo więcej możliwości, jedną z nich jest możliwość schodzenia na ziemię i udawania, że tak naprawdę jeszcze się żyje. Główna bohaterka oczywiście korzysta z tej możliwości, co kończy się w rezultacie źle nie tylko dla niej, ale również dla dwóch innych, przystojnych i niesamowitych diabłów- Beletha i Azazela.

Myślałam, że ta książka, będzie taką pozycją przy której się trochę pośmieję, a potem odstawię ją na półkę i zapomnę o niej. Jednak tak się nie stało. I bardzo dobrze, ponieważ jest ona tak genialna, że polecam ją każdemu. Przywiązałam się do tego świata jak najbardziej. Przez czas jaki ją czytałam powtarzałam sobie, że też chciałabym trafić do piekła, a potem przypomniałam sobie, że jest to tylko książka. Wytwór czyjejś wyobraźni. A jednak przez jakiś czas można pomyśleć, że tak nie jest. Że Beleth i Azazel gdzieś tam siedzą w Niższej Arkadii i śmieją się, albo imprezują. Co do tych dwóch to pokochałam ich, a w szczególności Beletha. Jak o nim wspominam to się rozpływam. Po prostu genialny. Oczywiście dopisany do mojej listy fikcyjnych mężów. Cały ten pomysł wydał mi się świetny. No bo przecież nie codziennie można przeczytać książkę o dziewczynie, która została diablicą po tym jak trafiła do piekła. Może już słyszeliście, że te książki są prześmieszne, ale ja jeszcze raz o tym wspomnę. Tylko, że ja się nie śmiałam, tylko wręcz dusiłam ze śmiechu, raz nawet mama wpadła do mojego pokoju myśląc, że coś mi się stało. Więc jak najbardziej polecam. W sumie całą trylogię, choć przeczytała tylko jeden tom. Mam nadzieję, że sięgniecie po tą pozycję, bo naprawdę warto. Tym bardziej, że wciąga czytelnika już od pierwszych stron.
Marta


niedziela, 6 grudnia 2015

#3 RECENZJA- "Magnus Chase i Bogowie Asgardu: Miecz lata" Rick Riordan

Dzisiaj jak widać przechodzę do recenzji kolejnej świetnej książki Ricka Riordana- "Miecz lata".
Moja ocena- 8/10
Książka ma 512 stron.
Wydawnictwo Galeria Książki

"Miecz lata" opowiada o tytułowym bohaterze- Magnusie Chase. Jest on zwykłym chłopakiem zamieszkującym w Bostonie. No dobra nie jest do końca normalny. Dwa lata temu, czyli wtedy, kiedy miał czternaście lat przerażające wilki wbiegły do mieszkania chłopaka zabijając niestety jego matkę. Magnus od tamtego czasu mieszka na ulicy starając się unikać ludzi, którzy go poszukują w sprawie zamordowania jego mamy. Pewnego dnia dowiaduję się, że nie tylko zwykła straż go poszukuję, jego wuj Radolph, przed którym jego mama zawsze go ostrzegała. Kiedy planuje wykiwać wujka wpada w jego ręce. Opowiada mu o skandynawskiej historii i dziedzictwie Magnusa. Wszystko oczywiście brzmi jak brednie. Do czasu gdy ogniste olbrzymy starają się zabić głównego bohatera i przechwycić potężną broń należącą kiedyś do ojca chłopaka. Ale czasami jedynym sposobem na rozpoczęcie nowego życia jest...śmierć.

Książka od samego początku wbija w fotel i nie sposób się oderwać. Na początku bałam się tej całej skandynawskiej mitologi. Bałam się, że co chwilę będę patrzeć na słowniczek na końcu książki. Ale tak nie było... no dobra może na początku trochę spoglądałam, ale potem już zapamiętałam co jest co. Cała historia jest bardzo zabawna, ale tego mogłam się przecież spodziewać po Ricku. Głównego bohatera można od początku pokochać po jego tekstach. Nie ważne czy walczą z jakimś wielkim wężem, czy z olbrzymami, czy może rozmawia z jakąś boginią, Magnus zawsze powie coś, przez co śmieję się przez kilka minut bez przerwy. Takich charakterystycznych postaci jest dużo, ale i tak myślę, że Chase się wyróżnia. A co do książki to kolejny ideał wręcz. Więc jeśli jeszcze nie zakupiliście tej książki Riordana to ja nie wiem na co czekacie!!! Już szybko do księgarni, albo zamawiać przez internet. Jednym słowem naprawdę głęboko polecam. (Wiem nie było to jedno słowo). A więc i ta recenzja doszła do końca. Jeśli czytaliście z chęcią przeczytam co wy myślicie o tej powieści.
Marta

wtorek, 1 grudnia 2015

Listopadowy wrap-up + grudniowy TBR

Grudzień się zaczął co oznacza, że dzisiaj przechodzę do wrap-up z listopada i TBR na grudzień!!

WRAP-UP 

Listopad zaczęłam od skończenia "Ostatniego olimpijczyka" Ricka Riordana. Zaczęłam tą książkę już w października, a w listopadzie przeczytałam 80 stron tej genialnej książki. Następnie postanowiłam się zabrać za "Fangirl" autorstwa Rainbow Rowell. Książkę tę zaczęłam już we wrześniu, ale przez ten cały czas nie mogłam się zabrać za skończenie jej. Także gdy naszła mnie ochota na nią, bez wahania sięgnęłam po tą pozycję. Przeczytałam 246 stron tym samym kończąc tą powieść. Recenzja już się pojawiła więc serdecznie zapraszam. Po "Fangirl" zaczęłam kolejną książkę wujka Ricka- "Magnus Chase i bogowie Asgardu- Miecz lata".

Skończyłam ją i muszę przyznać, że była naprawdę dobra. Jej recenzja niedługo się pojawi na moim blogu. No i już kończąc, wczoraj, czyli w ostatni dzień miesiąca zaczęłam czytać "Harry'ego Pottera i Kamień Filozoficzny". Co prawda nie przeczytałam jej dużo, no ale coś tam przeczytałam.

PODSUMOWUJĄC:
1. "Ostatni olimpijczyk" Rick Riordan- ocena 10/10, 80 stron
2. "Fangirl" Rainbow Rowell- ocena 9/10, 246 stron
3. "Magnus Chase i bogowie Asgardu- Miecz lata" Rick Riordan- ocen 8/10, 512 stron
4. "Harry Potter i kamień filozoficzny" J.K. Rowling- 22 strony
Tym samym w listopadzie przeczytałam 860 stron. Jest to raczej średni wynik, ale jest ok. W grudniu będzie lepiej, ponieważ jest przerwa świąteczna. Dobra więc teraz przechodzę do TBR na grudzień.

TBR 
Moje plany na grudzień wyglądają następująco: skończyć Harry'ego, następnie zabrać się za "Ja, diablicę" Katarzyny Bereniki Miszczuk i w między czasie czytać świąteczne opowiadania z książki "Podaruj mi miłość". Oczywiście mam w planach przeczytać więcej, ale te książki chciałabym w tym miesiącu szczególnie przeczytać. Gdyby mi się udało (w co nie wątpię) przeczytałabym 1138 stron!! Niby takie malutkie te książeczki, a ponad tysiąc stron. Więc to tyle w tym poście. Napiszcie mi co wy macie w planach przeczytać i ile książek udało wam się przeczytać w listopadzie. Mam nadzieję, że grudzień będzie kolejnym genialnym, zaczytanym miesiącem.
Marta



niedziela, 29 listopada 2015

[3] W świecie anime i mang- "No game no life"

Dzisiaj o genialnym anime fantasy- "No game no life"


Anime ma 1 sezon, który ma 12 odcinków, ale na pewno za jakiś czas wyjdzie kolejny sezon, bo anime się jeszcze nie zakończyło. Historia jest prowadzona z punktu widzenia pewnego rodzeństwa. Osiemnastoletniego Sory i jedenastoletniej Shiro. Są oni bardzo ze sobą związani. Tak naprawdę nie wychodzą na zewnątrz i całymi dniami przebywają w ciasnym, ciemnym pokoju, gdzie grają w najróżniejsze gry. Są oni niepokonani. Z łatwością w niecałe kilka minut zabili kilka tysięcy graczy, grając aż 4 postaciami. Dodatkowo Shiro grała nogami. Ogromna, aż nadzwyczajna wiedza dziewczynki i strategiczny umysł Sory czyni ich mistrzami gier. Po pewnej wygranej rozgrywce do rodzeństwa przychodzi propozycja zagrania w szachy. Bezimienni (bo tak siebie nazywają) oczywiście przyjmują wyzwanie i po kilku godzinach ciągłej trudnej gry udaje im się wygrać. Po grze dostają pytanie, czy nie uważają, że urodzili się w złym świecie. Po twierdzącej odpowiedzi coś wciąga ich do dziwnej gry fantasy. Okazało się, że bóg tego świata zabrał ich do tej gry. Sora i Shiro starają się zostać bogami tego świata.


Anime jest naprawdę genialne, dałam mu ocenę 9/10 gwiazdek. Jest naprawdę komiczne, a te zaledwie kilkanaście odcinków obejrzałam za jednym zamachem. Ogólnie całe przywiązanie rodzeństwa do siebie jest naprawdę genialne. Gdy oddalą się od siebie na kilka metrów, sama nie wiem co się z nimi dzieje sami stwierdźcie.

Polecam wszystkim, którzy chcą się odciągnąć od świata i trochę się pośmiać. Do tego wszystkiego kreska jest naprawdę ładna więc super się ogląda. No i to tyle w tym dzisiejszym poście.


Marta

niedziela, 22 listopada 2015

#2 RECENZJA- "Fangirl" Rainbow Rowell

Cześć, dzisiaj jak widzicie przechodzę do recenzji "Fangirl" autorstwa Rainbow Rowell. Jeśli chcecie się dowiedzieć o czym jest, albo zobaczyć moje zdanie co do niej to zapraszam.


Moja ocena- 9/10
Książka ma 457 stron.
Wydawnictwo moondrive

Książka opowiada o dziewczynie imieniem Cath.
Jej najlepszą przyjaciółką jest jej siostra bliźniaczka Wren. Może podobne z wyglądu, ale z zachowania nie za bardzo. Wren jest raczej rozrywkowa, a Cath spokojna. Jednak mają wspólną miłość, Simona Snowa- nastoletniego czarodzieja. Oczywiście mowa o serii książek i filmów który w świecie wykreowanym przez Rainbow Rowell jest bardzo popularny. Cath z pomocą siostry pisze fanfiki właśnie o tym świecie. Jednak ich licealne życie się dużymi krokami kończy, a dziewczyny jadą razem na studia. Jednak ku zaskoczeniu Cath, Wren nie chcę być z bliźniaczką w pokoju. Teraz Cath zmaga się ze swoją współlokatorką Reagen z którą trudno jej się dogadać i z wiecznie uśmiechniętym Levim, który ciągle nalega, aby Cath czytała mu swoje fanfiki.

Książka już powinna zainteresować wszystkich książkoholików. Samo pokazanie tej "obsesji" na punkcie Simona Snowa pewnie dobrze pokazuje zachowanie nas- kochających książki. Nie dość, że książka jest naprawdę słodka i kochana, to jeszcze do tego wszystkiego po zakończeniu rozdziału są pokazywane fragmenty książki, albo fanfika Cath. Sama Cath jest genialną bohaterką. Wiem, że dużo ludzi utożsamia się z bohaterką. Ja ją bardzo polubiłam, ale mogę powiedzieć, że jestem pomieszaniem obu bliźniaczek, ale bardziej Cath. Według mnie książka porządnie się nie skończyła. To znaczy, że mogłaby trwać ciągle. Co jest świetne, bo nie mamy określonego zakończenia, tylko kończy się można powiedzieć w pół zdania. Dlatego fani książki mogą pisać fanfiki o dalszych losach bohaterów powieści.

No i to tyle w tej recenzji, jeśli czytaliście "Fangirl" napiszcie mi co o niej sądzicie.
Marta

poniedziałek, 16 listopada 2015

[2] W świecie anime i mang- "Haikyuu!!"

Dobrze może zacznę od tego, że jest to tak genialne anime, że każdy, dosłownie każdy musi to zobaczyć. No dobra, więc dziś o najlepszym anime, jakie do tej pory oglądałam- "Haikyuu!!"

Anime liczy sobie 2 sezony. Pierwszy, który ma 25 odcinków i drugi, który teraz wychodzi co tydzień również 25, ale na razie zostały wstawione 7. Dałam mu 10/10 gwiazdek i jakbym miała możliwość dałabym więcej. No i może już w końcu zacznę o czym to w ogóle jest. Haikyuu opowiada o Hinacie Shouyouo. Po zobaczeniu w dzieciństwie w telewizji meczu siatkówki od razu pokochał ten sport. A zmotywował go do tego "Mały Gigant", czyli zawodnik na pozycji atakującego. Mały Gigant- ponieważ zawodnik ten mierzył nie więcej niż 170 cm wzrostu, gdzie inni siatkarze mieli ok. 190 cm. W podstawówce postanowił zapisać się do klubu siatkarskiego w swojej szkole. Niestety klub ten już nie istniał jak kiedyś, ale to nie zraziło Hinatę. Grał i sam siebie szkolił. W ostatniej klasie gimnazjum razem z jego kolegami, którzy zgodzili się za jego namową pomóc się w dostaniu do zawodów pojechali na nie. Hinata wraz z drużyną niestety odpadli po pierwszym meczu. Ale zawodnik z przeciwnej drużyny "Król boiska" zauważył wielki talent młodego gracza. Niestety tylko obraził głęboko Hinatę, który postanowił w przyszłości pokonać rozgrywającego. W liceum Hinata chcąc od razu wziąć udział w treningu na sali spotyka swojego rywala z którym grał w gimnazjum.

No więc tak, to tyle co mogę powiedzieć. Z chęcią opowiedziałbym więcej, ale nie będę spojlerować. Anime jest świetne, chociaż na początku bałam się, że mi się strasznie nie spodoba. Ogólnie podoba mi się dążenie do marzeń Hinaty. Widać u niego wielką determinację i zaangażowanie w tym co robi.
Ale inni bohaterowie też są genialni. Nishinoya- czyli najlepszy libero na świecie i mój mąż.


Tanaka- najśmieszniejsza postać w anime i genialny atakujący. No i Kageyama- Król boiska, najlepszy rozgrywający no i po prostu genialny. Oprócz świetnych bohaterów, humor w Haikyuu jest na takim poziomie, że każdy, dosłownie każdy musi się zaśmiać. Ale nie wszystko jest oczywiście takie cukierkowe, ponieważ nie zawsze wygrywają i uwierzcie mi na słowo można się nawet rozpłakać. Są według mnie pokazane prawdziwe realia. Raz się wygrywa, a raz przegrywa. Czasem nawet nie chcemy kibicować naszej drużynie, bo albo jest nam żal tamtej, albo są oni tak genialni.

No i to chyba tyle co mogę powiedzieć o "Haikyuu". Genialne anime i nie spotkałam się z osobą, której się nie spodobało. Jeśli recenzja wam się spodobała napiszcie, jeśli nie- też napiszcie co mam zmienić. Mam wielką i ogromną nadzieję, że ktoś pewnego dnia przypomni sobie o tym i obejrzy.
No i taki akcentem kończę tą recenzję.
Marta

sobota, 14 listopada 2015

#1 RECENZJA- „Percy Jackson i bogowie olimpijscy"


Dzisiaj przechodzę do recenzji Parsiaka. A w zasadzie takiej pogadance o Percym. Chciałam jeszcze uprzedzić, że po części w której opowiadam o fabule tych książek będą spojlery, nie jakieś wielkie, ale mogą komuś zrobić niechęć do czytania.
"Złodziej pioruna"~ 10/10, 358 stron
"Morze potworów"~ 9/10, 276 stron
"Klątwa tytana"~ 9/10, 308 stron
"Bitwa w labiryncie"~ 10/10, 360 stron
"Ostatni olimpijczyk"~ 10/10, 373 strony
Wydawnictwo Galeria książki.

Więc może już zacznę o czym to w ogóle jest, chociaż wątpię, że ktoś nie zna tej historii. Książki opowiadają o dwunastoletnim Percym Jacksonie. Pewnego dnia jego nauczycielka zmienia się w potwora krzycząc, że jest złodziejem pioruna. Następnego już dnia nikt nie pamięta o nauczycielce, która kiedyś ich uczyła i każdy wydaję się niezwruszony opowieściami chłopaka. Po kilku dniach dzieje się coś jeszcze bardziej dziwnego, natomiast Percy’ego i jego najlepszego przyjaciela Grovera goni minotaur. Zdawało mu się, że oszalał, ale potem Grover opowiedział mu prawdę o herosach i bogach olimpijskich. Przyjaciel zaprowadził go do obozu herosów, gdzie Percy mógł być bezpieczny. Tam poznaje inne osoby półkrwi, czyli pół bogów, pół ludzi. I już po jakimś czasie dowiaduje się kim jest jego boski rodzic. Dalej w książce Percy, Grover i dziewczyna imieniem Annabeth wyruszają na misję, która ma dowieść, że Percy nie jest złodziejem pioruna.

[Mogą pojawić się spojlery]
I to tyle jeśli chodzi o pierwszy tom. O następnych nie opowiadam, bo gwarantuję, że po przeczytaniu jednej książki Ricka nie można przestać ich czytać. Jeśli chodzi o moje odczucia co do serii to jak widać po ocenach poszczególnych książek kocham je. Po prostu je kocham, całą serię przeczytałam w dwa miesiące i mogę powiedzieć, że to były jedne z lepszych czytelniczych miesięcy. Patrząc na tylko na fabułę twierdzę, że Riordan już jest mistrzem, a do tego dochodzą jeszcze najlepsi bohaterowie, humor i sam styl pisania. Najlepszą książką był dla mnie „Ostatni olimpijczyk”. Może to przez zakończenie, czyli najlepszy podwodny pocałunek świata, albo przez wzruszenia po decyzji Luke’a. Tak naprawdę to trudno jest wybrać tą najlepszą, bo każda jest naprawdę niesamowita na swój sposób. Jeśli chodzi o bohaterów to nie wiedziałam kogo chyba kocham bardziej. Nico, Percy, za dużo ich. Myślę, że pewnie za jakiś czas wrócę do tych książek. I sądzę również, że seria ta bez problemu może być porównywana do takich „światowych” książek jak „Harry Potter” czy „Władcy pierścieni”. Mam nadzieję, że moja recenzja wam się podobała. Było to pierwsza recenzja, którą pisałam, więc jeśli są jakieś błędy, albo sugestie to piszcie. No i to tyle w tym poście. Zaczytanego weekendu.

[Fajne cytaty z książek] (mogą pojawić się spojlery)
"-Jest pan Dionizosem- powiedziałem.- Bogiem wina...
-No to, Percy Jacksonie: raczej jestem!
A myślałeś, że kim?- Afrodytą?"~ "Złodziej pioruna"

"To, co następnie zrobiłem, było tak impulsywne i niebezpieczne, że powinienem dostać tytuł ADHD roku"~ Percy Jackson "Złodziej pioruna"

"-Wzywacie boginię szlauchem?"~ Percy Jackson "Złodziej pioruna"

"Odwróciłem się i zobaczyłem uśmiechającego się do mnie Pesejdona.
- Tato... cześć.
- Witaj, Percy. Dobrze się spisałeś."~ "Klątwa tytana"

"- Uderzyłaś Króla Tytanów w oko niebieskim grzebieniem.
Dziewczyna miała głupią minę.
- Nie miałam nic innego."~ "Bitwa w labiryncie"

"- Rodzina, Luke- wycharczała.- Obiecałeś"~ Annabeth Chase "Ostatni olimpijczyk"

"Kiedy mnie pocałowała, czułem się tak, jakby mózg mi się rozpuszczał"~ Percy Jackson "Ostatni olimpijczyk"

Oczywiście mam ich naaaprawdę sporo bo aż 41, ale przecież nie dałabym wszystkich.
Marta

środa, 11 listopada 2015

100 książek, które chcę przeczytać

Jakiś czas temu po internecie krążyło wyzwanie "100 książek które chcę przeczytać". Tak więc postanowiłam go się podjąć. Z racji tego, że mam naprawdę bardzo dużo książek, które chcę przeczytać wymienię książki, gdzie jak jest np. jakaś seria to podam tylko pierwszą część, albo tą którą będę następną czytała. Mam nadzieję, że wiecie o co chodzi. I jeszcze dodatkowo nie podaję książek, które już posiadam. Więc może zaczynajmy:

1. "Dotyk Julii" Tahereh Mafi
2. "Delirium" Lauren Oliver
3. "Cinder" Marissa Meyer
4. "Endgame- wezwanie" James Frey
5. "Neva" Sara Grant
6. "Intruz" Stephenie Meyer
7. "Złodziejka książek" Marcus Zusak
8. "Czerwona królowa" Victoria Aveyard
9. "Byliśmy łgarzami" E. Lockhart
10. "Szklany tron" Sara J. Mass (tak jestem jedyną osobą, która nie czytała, ale niedługo to się zmieni)
11. "Czas żniw" Samantha Shannon
12. "Piąta fala" Rick Yancey
13. "Obsydian" Jennifer L. Armentrout
14. "Czerwień rubinu" Kerstin Gier
15. "Morze spokoju" Katja Millay
16. "7 razy dziś" Lauren Oliver
17. "Dawca" Lois Lowry
18. "Mara Dyer. Tajemnica" Michelle Hodkin
19. "Mroczne umysły" Alexandra Bracken
20. "Dziedzic wojowników" Williams Chima
21. "Numery. Czas uciekać" Rachel Ward
22. "Misja 100" Kass Morgan
23. "Futu.re" Dmitry Glukhovsky
24. "Beta" Rachel Cohn
25. "FEED" Mira Grant
26. "Angelfall- Penryn i świat Po" Susan Ee
27. "Legenda. Rebeliant" Marie Lu
28. "Kroniki Bane'a" Cassandra Clare, Sarah Rees Brennan, Maureen Johnson
29. "Niezbędnik obserwatorów gwiazd" Matthew Quick
30. "Poradnik pozytywnego myślenia" Matthew Quick
31. "Geneza" Jessica Khoury
32. "Charlie" Stephen Chbowsky
33. "Black Ice" Becca Fitzpatrick
34. "Szeptem" Becca Fitzpatrick
35. "Czerwona piramida" Rick Riordan
36. "Greccy bogowie" Rick Riordan
37. "Archiwum Herosów" Rick Riordan
38. "Przewodnik po świecie Herosów" Rick Riordan
39. "Malfetto. Mroczne piętno" Marie Lu
40. "World War Z" Max Brooks
41. "Ogar Boga. Popiół i Piach" Anna Gręda
42. "Każdego dnia" David Leviatan
43. "Pewnego dnia" David Leviatan
44. "Rok 1984" George Orwell
45. "Pielgrzym" Terry Hayes
46. "Stalowe serce" Brandon Sanderson
47. "Droga królów" Brandon Sanderson
48. "Nigdy i na zawsze" Ann Brashares
49. "To" Stephen King
50. "Podpalaczka" Stephen King
51. "Martwa strefa" Stephen King
52. "Miasteczko Salem" Stephen King
53. "Christine" Stephen King
54. "Bastion" Stephen King
55. "Dallas '63" Stephen King
56. "Łowca snów" Stephen King
57."Bezsennoś" Stephen King
58. "Cmętarz zwieżąt" Stephen King
59. "Pod kopułą" Stephen King
60. "Syn" Jo Nesbo
61. "Krew na śniegu" Jo Nesbo
62. "Blackout. Najczerniejszy scenariusz z możliwych" Marc Elsberg
63. "Król kruków" Maggie Stiefvater
64. "Wielki błękit" Jennifer Donnelly
65. "Między życiem, a życiem" Jessica Shirvington
66. "Nadchodzi ogień" Gillian Anderson, Jeff Rovin
67. "Pierwszych piętnaście żywotów Harry'ego Augusta" Claire North
68. "Magisterium I: Próba Żelaza" Cassandra Clare, Holly Black
69. "Dziewczyna i chłopak wszystko na opak" Wendelin Van Draanen
70. "Przybysze" Melissa Marr
71. "Pisane szkarłatem" Anne Bishop
72. "Gra o tron" George R.R Martin
73. "Między książkami" Gabrielle Zevin
74. "Czerwone jak krew" Sally Simukka
75. "Wyspa potępionych" Melissa de la Cruz
76. "Oddam ci słońce" Jandy Nelson
77. "Ogień i woda" Victoria Scott
78. "Cień i kość" Leigh Bardugo
79. "Światło, którego nie widać" Anthony Doerr
80. "Podaruj mi miłość" 12 autorów
81. "Imperium ognia" Sabaa Tahir
82. "Anna i pocałunek w Paryżu" Stephanie Perkins
83. "Do wszystkich chłopców, których kochałam" Jenny Han
84. "W sieci umysłów" James Dashner
85. "Rozkaz zagłady" James Dashner
86. "Plaga samobójców" Suzanne Young
87. "Wszystkie jasne miejsca" Jennifer Niven
88. "Hopeless" Collen Hoover
89. "Trzynaście powodów" Jay Asher
90. "Rywalki. Książę i Gwardzista" Kiera Cass
91. "W śnieżną noc" John Green
92. "19 razy Katrine" John Green
93. "Will Grayson, Will Grayson" John Green
94. "Eleonora i Park" Rainbow Rowell
95. "I wciąż ją kocham" Nicholas Sparks
96. "Jesienna miłość" Nicholas Sparks
97. "Ostatnia piosenka" Nicholas Sparks
98. "Pamiętnik" Nicholas Sparks
99. "Ostatnia piosenka" Nicholas Sparks
100. "Szczęściarz" Nicholas Sparks

Jejku nie wierzę, że doszliśmy do końca. Mam nadzieję, że posta wam się podobał i że trochę zobaczyliście, jakie mniej więcej książki czytam. No i to tyle.
Marta

poniedziałek, 2 listopada 2015

TBR na listopad

Tak jak wczoraj pisałam, TBR na listopad.


Więc patrząc na wyniki z poprzedniego miesiąca nie daję sobie zbyt dużego wyzwania. Jednak jak widać "Miecz lata" jest dosyć gruby, pozostałe książki raczej chude z dużą czcionką, więc powinnam dać radę.
Magnusa już wczoraj zaczęłam ale przeczytałam tylko kilkanaście stron. Po skończeniu Percy'ego od razu chciałam sięgnąć za Riordana więc zabrałam się za tą nowość. Mam nadzieję, że mi się bardzo spodoba.
Dalej jest "Boy7" którego nabyłam w biedronce za 9 zł!!!
Wzięłam, bo po pierwsze tanie a po drugie ktoś kiedyś polecał tą powieść. W wielkiej kolejce w kasie przeczytałam opis i jeszcze bardziej zapragnęłam ją kupić. Jest krótka i ma dużą czcionkę, więc powinnam szybko się uwinąć. I ostatnia- "Harry Potter". Dużo osób na zimę czyta ponownie Harry'ego i ja tak samo. Jest listopad więc przez ten jesienno-zimowy okres do stosiku do przeczytania będę dorzucać Harry'ego. I to tyle w moich planach na ten miesiąc. W następnych miesiącach będę łączyć wrap-up i TBR, ponieważ osobno jest za krótko. I to tyle w dzisiejszym poście. Zaczytanego dnia.



Marta

niedziela, 1 listopada 2015

Październikowy wrap-up!!

Cześć, dzisiaj jako, że zaczął się już listopad, przechodzę do podsumowania października.

Jeszcze chciałam tylko wspomnić, że przecztałam bardzo mało książek. Ale mam nadzieję, że w następnych miesiącach będzie lepiej.
                                         

 Jak widać przeczytałam tylko dwie książki, a nawet nie, bo pierwszą zaczęłam we wrześniu, ale przeczytałam tylko 47 stron, a drugiej jeszcze nie skończyłam. Podliczając wszystko, to w tym miesiącu przeczytałam 607 stron, co nie jest aż tak złym wynikiem. Myślałam, że będzie lepiej i nie mogę tłumaczyć się szkołą, bo miałam nawet sporo czasu na czytanie, ale miałam jakąś niemoc czytelniczą i nie ciągnęło mnie do czytania. Ale oczywiście to nie dlatego, że nudne książki, czy coś, po prostu jakoś mi to czytanie nie szło. Jejku ja tu gadam o tym jakie książki były niesamowite, a nawet nie powiedziałam jakie. Przeczytałam "Bitwę w labiryncie" i "Ostatniego olimpijczyka" kochanego wujka Ricka. Recenzja ogólna całej serii będzie niedługo, a TBR pojawi się już jutro. Mogę jeszcze wspomnić, że "Bitwa w labiryncie" dostała ode mnie 10/10 gwiazdek, a "Ostatni olimpijczyk" dostanie 9/10, albo 10/10. Wszystko zależy od zakończenia.Tak więc to tyle z tego baaardzo krótkiego podsumowania. I jeszcze raz zapraszam na jutrzejszy TBR.


Marta

wtorek, 27 października 2015

Jak zaczęła się moja przygoda z...

Hej, dzisiaj postanowiłam wam opowiedzieć o mojej przygodzie z książkami, anime i serialami. Na początku miały być to tylko książki, ale historia ta nie była długa, więc dodałam jeszcze te dwa inne tematy.

Więc tak, może zacznijmy od tego, że jako dziecko niezbyt mnie ciągnęło do książek. Moja mama robiła wszystko żebym czytała, ponieważ ona sama jest książkoholikiem. Nie mogę powiedzieć, że nic nie czytałam, bo to nie byłoby prawdą. Mama kupowała mi książki, które sobie wybrałam, ale jakoś nie ciągnęło mnie do nich. Aż pewnego dnia, a dokładnie rok temu w lipcu, w jednym filmiku na YouTube usłyszałam słowo Potterhead.  Byłam chyba na tyle ogarnięta, że wiedziałam, że chodzi o Harry'ego Pottera. Kochałam filmy od dziecka i musiałam dołączyć wszędzie, na różnych portalach społecznościowych do grup Potterhead. Wtedy zobaczyłam, że każdy prawdziwy fan Harry'ego czytał książki. Nie mogłam być gorsza, więc również zaczęłam czytać. Po całym tym czytaniu miała ochotę na więcej, więcej i więcej. Dlatego na święta dostałam moją ukochaną Niezgodną. I to tyle z mej jakże zwyczajnej opowieści, pora na seriale.

Z serialami było tak, że od dłuższego czasu moim ulubionym aktorem był Dylan O'Brien. Jako jego żona i największa fanka musiałam zobaczyć wszystko z Dylanem. Tak trafiłam na Teen Wolf. Z początku założyłam, że jak mi się nie spodoba to odstawie go i uznam, że chciałam zobaczyć i że się starałam. Jednak ten serial okazał się arcydziełem i nie mogłam go porzucić. W dwa tygodnie- całe ferie zimowe. Zobaczyłam cztery sezony tego genialnego serialu. Poczułam wielki niedosyt, więc zaczęłam oglądać też inne seriale. O Teen Wolf też kiedyś coś dodam , bo jest to jeden z moim ukochanych seriali.

Co do anime, zaczęło to się baardzo niedawno, bo w sierpniu. Siedziałam sobie w domu i chciałam coś zobaczyć. Postanowiłam pooglądać pokemony. Jako dziecko niestety nie oglądałam tej bajki,  bo sądziłam, że koleżanki mnie wyśmieją, że oglądam bajki dla chłopaków (wiem trudne dzieciństwo). Więc postanowiłam sobie włączyć kilka odcinków. Po jakiś kilku dniach oglądania, postanowiłam zobaczyć co to jest to całe Naruto. Każdy tym się zachwalał, a ja nie wiedziałam, chyba jako jedyna o co w tym chodzi. I tak się zaczęło. Naruto pochłonęło cały mój czas, a potem oglądałam już inne anime.

Wiem, że wszystko zaczęło się niedawno, nawet czytanie. A ja prowadzę bloga książkowego, więc pewnie wypadałoby czytać więcej. Trochę myślałam o blogu, ale stwierdziłam, że jak będą też inne posty o innej tematyce, na moim blogu będzie ciekawiej. Ale hallo mam 13 lat, więc mam sporo czasu na oglądanie i czytanie. Jak widać po przeczytaniu, albo obejrzeniu jednej rzeczy nie mogę tego odstawić z czego się niezmiernie cieszę, bo poznałam dzięki tym zajęciom dużo fajnych osób. I nawet nie chodzi o to, cieszę się, że mogę się wkradać do każdego świata. I to tyle w tym poście. Mam nadzieję, że was nie zanudziłam moimi opowieściami.
Marta

sobota, 24 października 2015

[1] W świecie anime i mang- "Another"


Hej, dziś przechodzę do serii o mangach i anime. Nie chcę, aby to mieszało się z książkami więc powstała osobna seria. Dziś o genialnym, mrożącym krew w żyłach anime- Another.



Anime opowiada o Kouichim Sakakibarze , który przeprowadza się z Tokio do rodzinnego miasta. Idzie do szkoły, którą kiedyś ukończyła jego mama. Niestety główny bohater trafia do szpitala z powodu problemu z jego płucami. Gdy zostaje wypisany wchodząc do windy spotyka dziwną dziewczynę imieniem Misaki Mei. Okazuje się później, że chodzi z nim do jednej klasy. Jednak każdy ją ignoruję i zachowują się jakby nie istniała. Co dziwniejsze każdy uczeń dziwnie zachowuje się względem nowego kolegi w klasie i unika tematu tajemniczej Mei. Później dowiaduję się historii od swojej cioci. Przerażającą i mrożącą krew w żyłach o osobie która tak samo jak bohater chodziła do trzeciej klasy. Była popularna, każdy ją lubił, aż pewnego dnia umarła w pożarze. Jednak nikt z klasy nie uznał tej osoby za zmarłą. Zachowywali się jakby istniała. Aż na koniec roku szkolnego ta osoba ukazała się na zdjęciu klasowym. Od tamtej pory na klasie ciąży straszliwa klątwa, która sprawia, że przypadkowe osoby z tej klasy umierają. Jednak jest sposób na złamanie klątwy. Trzeba unikać jednej osoby w klasie aby zrobić miejsce dla innej, która dawno temu umarła.
Kto jest tą osobą?
Kto umrze?
Kim jest tajemnicza Misaki?
Tego wam nie powiem, jednak możecie sami zobaczyć o co chodzi z tajemniczą szkołą do której uczęszczają uczniowie. A co najlepsze to wszystko się nawet jeszcze dobrze nie zaczęło. Spokojnie czeka na was jeszcze dużo zagadek.

Oceniłam Another na 8/10 gwiazdek. Fabuła jest według mnie genialna. Nie spotkałam się z taką historią wcześniej. Według mnie jest to obowiązkowa pozycja dla fanów anime, czy mang. Całość jest bardzo krótka, ponieważ ma tylko 12 odcinków. Więc jest genialna dla osób, które "nie mają czasu". Sięgnęłam po to anime, bo jest krótkie. Nie oczekiwałam fenomenu, jednak bardzo się zdziwiłam, że historia Sakakibary jest aż tak dobra i przemyślana. Pod koniec gdy już wszystko jest wyjaśnione widzimy, że tajemnice były przedstawiane już od początku. Lubie takie klimaty, szczególnie dlatego, że dają do myślenie. Jeszcze raz bardzo polecam wszystkim i mam nadzieję, że zachęciłam tą recenzją kogoś do oglądania. O tym anime mogłabym gadać godzinami, ale przecież tego nie zrobię. Jeśli oglądaliście, napiszcie mi jak się wam podobało. I to chyba tyle w tym dzisiejszym poście. 
Marta



poniedziałek, 19 października 2015

O mnie

Na początek chciałam się przedstawić, więc mam na imię Marta i kocham czytać. Założyłam bloga książkowego, ponieważ od zawsze lubiłam opowiadać innym o książkach. I w sumie nie tylko, lubiłam pisać i dzielić się tym co mam do przekazania. Oprócz książek mam kilka innych zainteresowań: kocham Japonię i rzeczy z nią związane, oglądam anime i mam zamiar czytać mangi. Moja miłość do tego państwa wzięła się od dosyć znanego anime- "Naruto". Kocham również seriale, których na tą chwilę oglądam bardzo dużo. Mam zamiar od czasu do czasu pisać posty o mangach, anime czy serialach. Myślę, że to wszystko, co chciałam w tym poście przekazać. Mam  nadzieję, że będziecie zerkać na mojego bloga.
Marta