Jeszcze chciałam tylko wspomnić, że przecztałam bardzo mało książek. Ale mam nadzieję, że w następnych miesiącach będzie lepiej.
Jak widać przeczytałam tylko dwie książki, a nawet nie, bo pierwszą zaczęłam we wrześniu, ale przeczytałam tylko 47 stron, a drugiej jeszcze nie skończyłam. Podliczając wszystko, to w tym miesiącu przeczytałam 607 stron, co nie jest aż tak złym wynikiem. Myślałam, że będzie lepiej i nie mogę tłumaczyć się szkołą, bo miałam nawet sporo czasu na czytanie, ale miałam jakąś niemoc czytelniczą i nie ciągnęło mnie do czytania. Ale oczywiście to nie dlatego, że nudne książki, czy coś, po prostu jakoś mi to czytanie nie szło. Jejku ja tu gadam o tym jakie książki były niesamowite, a nawet nie powiedziałam jakie. Przeczytałam "Bitwę w labiryncie" i "Ostatniego olimpijczyka" kochanego wujka Ricka. Recenzja ogólna całej serii będzie niedługo, a TBR pojawi się już jutro. Mogę jeszcze wspomnić, że "Bitwa w labiryncie" dostała ode mnie 10/10 gwiazdek, a "Ostatni olimpijczyk" dostanie 9/10, albo 10/10. Wszystko zależy od zakończenia.Tak więc to tyle z tego baaardzo krótkiego podsumowania. I jeszcze raz zapraszam na jutrzejszy TBR.
Marta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz