sobota, 14 listopada 2015

#1 RECENZJA- „Percy Jackson i bogowie olimpijscy"


Dzisiaj przechodzę do recenzji Parsiaka. A w zasadzie takiej pogadance o Percym. Chciałam jeszcze uprzedzić, że po części w której opowiadam o fabule tych książek będą spojlery, nie jakieś wielkie, ale mogą komuś zrobić niechęć do czytania.
"Złodziej pioruna"~ 10/10, 358 stron
"Morze potworów"~ 9/10, 276 stron
"Klątwa tytana"~ 9/10, 308 stron
"Bitwa w labiryncie"~ 10/10, 360 stron
"Ostatni olimpijczyk"~ 10/10, 373 strony
Wydawnictwo Galeria książki.

Więc może już zacznę o czym to w ogóle jest, chociaż wątpię, że ktoś nie zna tej historii. Książki opowiadają o dwunastoletnim Percym Jacksonie. Pewnego dnia jego nauczycielka zmienia się w potwora krzycząc, że jest złodziejem pioruna. Następnego już dnia nikt nie pamięta o nauczycielce, która kiedyś ich uczyła i każdy wydaję się niezwruszony opowieściami chłopaka. Po kilku dniach dzieje się coś jeszcze bardziej dziwnego, natomiast Percy’ego i jego najlepszego przyjaciela Grovera goni minotaur. Zdawało mu się, że oszalał, ale potem Grover opowiedział mu prawdę o herosach i bogach olimpijskich. Przyjaciel zaprowadził go do obozu herosów, gdzie Percy mógł być bezpieczny. Tam poznaje inne osoby półkrwi, czyli pół bogów, pół ludzi. I już po jakimś czasie dowiaduje się kim jest jego boski rodzic. Dalej w książce Percy, Grover i dziewczyna imieniem Annabeth wyruszają na misję, która ma dowieść, że Percy nie jest złodziejem pioruna.

[Mogą pojawić się spojlery]
I to tyle jeśli chodzi o pierwszy tom. O następnych nie opowiadam, bo gwarantuję, że po przeczytaniu jednej książki Ricka nie można przestać ich czytać. Jeśli chodzi o moje odczucia co do serii to jak widać po ocenach poszczególnych książek kocham je. Po prostu je kocham, całą serię przeczytałam w dwa miesiące i mogę powiedzieć, że to były jedne z lepszych czytelniczych miesięcy. Patrząc na tylko na fabułę twierdzę, że Riordan już jest mistrzem, a do tego dochodzą jeszcze najlepsi bohaterowie, humor i sam styl pisania. Najlepszą książką był dla mnie „Ostatni olimpijczyk”. Może to przez zakończenie, czyli najlepszy podwodny pocałunek świata, albo przez wzruszenia po decyzji Luke’a. Tak naprawdę to trudno jest wybrać tą najlepszą, bo każda jest naprawdę niesamowita na swój sposób. Jeśli chodzi o bohaterów to nie wiedziałam kogo chyba kocham bardziej. Nico, Percy, za dużo ich. Myślę, że pewnie za jakiś czas wrócę do tych książek. I sądzę również, że seria ta bez problemu może być porównywana do takich „światowych” książek jak „Harry Potter” czy „Władcy pierścieni”. Mam nadzieję, że moja recenzja wam się podobała. Było to pierwsza recenzja, którą pisałam, więc jeśli są jakieś błędy, albo sugestie to piszcie. No i to tyle w tym poście. Zaczytanego weekendu.

[Fajne cytaty z książek] (mogą pojawić się spojlery)
"-Jest pan Dionizosem- powiedziałem.- Bogiem wina...
-No to, Percy Jacksonie: raczej jestem!
A myślałeś, że kim?- Afrodytą?"~ "Złodziej pioruna"

"To, co następnie zrobiłem, było tak impulsywne i niebezpieczne, że powinienem dostać tytuł ADHD roku"~ Percy Jackson "Złodziej pioruna"

"-Wzywacie boginię szlauchem?"~ Percy Jackson "Złodziej pioruna"

"Odwróciłem się i zobaczyłem uśmiechającego się do mnie Pesejdona.
- Tato... cześć.
- Witaj, Percy. Dobrze się spisałeś."~ "Klątwa tytana"

"- Uderzyłaś Króla Tytanów w oko niebieskim grzebieniem.
Dziewczyna miała głupią minę.
- Nie miałam nic innego."~ "Bitwa w labiryncie"

"- Rodzina, Luke- wycharczała.- Obiecałeś"~ Annabeth Chase "Ostatni olimpijczyk"

"Kiedy mnie pocałowała, czułem się tak, jakby mózg mi się rozpuszczał"~ Percy Jackson "Ostatni olimpijczyk"

Oczywiście mam ich naaaprawdę sporo bo aż 41, ale przecież nie dałabym wszystkich.
Marta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz