niedziela, 29 listopada 2015

[3] W świecie anime i mang- "No game no life"

Dzisiaj o genialnym anime fantasy- "No game no life"


Anime ma 1 sezon, który ma 12 odcinków, ale na pewno za jakiś czas wyjdzie kolejny sezon, bo anime się jeszcze nie zakończyło. Historia jest prowadzona z punktu widzenia pewnego rodzeństwa. Osiemnastoletniego Sory i jedenastoletniej Shiro. Są oni bardzo ze sobą związani. Tak naprawdę nie wychodzą na zewnątrz i całymi dniami przebywają w ciasnym, ciemnym pokoju, gdzie grają w najróżniejsze gry. Są oni niepokonani. Z łatwością w niecałe kilka minut zabili kilka tysięcy graczy, grając aż 4 postaciami. Dodatkowo Shiro grała nogami. Ogromna, aż nadzwyczajna wiedza dziewczynki i strategiczny umysł Sory czyni ich mistrzami gier. Po pewnej wygranej rozgrywce do rodzeństwa przychodzi propozycja zagrania w szachy. Bezimienni (bo tak siebie nazywają) oczywiście przyjmują wyzwanie i po kilku godzinach ciągłej trudnej gry udaje im się wygrać. Po grze dostają pytanie, czy nie uważają, że urodzili się w złym świecie. Po twierdzącej odpowiedzi coś wciąga ich do dziwnej gry fantasy. Okazało się, że bóg tego świata zabrał ich do tej gry. Sora i Shiro starają się zostać bogami tego świata.


Anime jest naprawdę genialne, dałam mu ocenę 9/10 gwiazdek. Jest naprawdę komiczne, a te zaledwie kilkanaście odcinków obejrzałam za jednym zamachem. Ogólnie całe przywiązanie rodzeństwa do siebie jest naprawdę genialne. Gdy oddalą się od siebie na kilka metrów, sama nie wiem co się z nimi dzieje sami stwierdźcie.

Polecam wszystkim, którzy chcą się odciągnąć od świata i trochę się pośmiać. Do tego wszystkiego kreska jest naprawdę ładna więc super się ogląda. No i to tyle w tym dzisiejszym poście.


Marta

niedziela, 22 listopada 2015

#2 RECENZJA- "Fangirl" Rainbow Rowell

Cześć, dzisiaj jak widzicie przechodzę do recenzji "Fangirl" autorstwa Rainbow Rowell. Jeśli chcecie się dowiedzieć o czym jest, albo zobaczyć moje zdanie co do niej to zapraszam.


Moja ocena- 9/10
Książka ma 457 stron.
Wydawnictwo moondrive

Książka opowiada o dziewczynie imieniem Cath.
Jej najlepszą przyjaciółką jest jej siostra bliźniaczka Wren. Może podobne z wyglądu, ale z zachowania nie za bardzo. Wren jest raczej rozrywkowa, a Cath spokojna. Jednak mają wspólną miłość, Simona Snowa- nastoletniego czarodzieja. Oczywiście mowa o serii książek i filmów który w świecie wykreowanym przez Rainbow Rowell jest bardzo popularny. Cath z pomocą siostry pisze fanfiki właśnie o tym świecie. Jednak ich licealne życie się dużymi krokami kończy, a dziewczyny jadą razem na studia. Jednak ku zaskoczeniu Cath, Wren nie chcę być z bliźniaczką w pokoju. Teraz Cath zmaga się ze swoją współlokatorką Reagen z którą trudno jej się dogadać i z wiecznie uśmiechniętym Levim, który ciągle nalega, aby Cath czytała mu swoje fanfiki.

Książka już powinna zainteresować wszystkich książkoholików. Samo pokazanie tej "obsesji" na punkcie Simona Snowa pewnie dobrze pokazuje zachowanie nas- kochających książki. Nie dość, że książka jest naprawdę słodka i kochana, to jeszcze do tego wszystkiego po zakończeniu rozdziału są pokazywane fragmenty książki, albo fanfika Cath. Sama Cath jest genialną bohaterką. Wiem, że dużo ludzi utożsamia się z bohaterką. Ja ją bardzo polubiłam, ale mogę powiedzieć, że jestem pomieszaniem obu bliźniaczek, ale bardziej Cath. Według mnie książka porządnie się nie skończyła. To znaczy, że mogłaby trwać ciągle. Co jest świetne, bo nie mamy określonego zakończenia, tylko kończy się można powiedzieć w pół zdania. Dlatego fani książki mogą pisać fanfiki o dalszych losach bohaterów powieści.

No i to tyle w tej recenzji, jeśli czytaliście "Fangirl" napiszcie mi co o niej sądzicie.
Marta

poniedziałek, 16 listopada 2015

[2] W świecie anime i mang- "Haikyuu!!"

Dobrze może zacznę od tego, że jest to tak genialne anime, że każdy, dosłownie każdy musi to zobaczyć. No dobra, więc dziś o najlepszym anime, jakie do tej pory oglądałam- "Haikyuu!!"

Anime liczy sobie 2 sezony. Pierwszy, który ma 25 odcinków i drugi, który teraz wychodzi co tydzień również 25, ale na razie zostały wstawione 7. Dałam mu 10/10 gwiazdek i jakbym miała możliwość dałabym więcej. No i może już w końcu zacznę o czym to w ogóle jest. Haikyuu opowiada o Hinacie Shouyouo. Po zobaczeniu w dzieciństwie w telewizji meczu siatkówki od razu pokochał ten sport. A zmotywował go do tego "Mały Gigant", czyli zawodnik na pozycji atakującego. Mały Gigant- ponieważ zawodnik ten mierzył nie więcej niż 170 cm wzrostu, gdzie inni siatkarze mieli ok. 190 cm. W podstawówce postanowił zapisać się do klubu siatkarskiego w swojej szkole. Niestety klub ten już nie istniał jak kiedyś, ale to nie zraziło Hinatę. Grał i sam siebie szkolił. W ostatniej klasie gimnazjum razem z jego kolegami, którzy zgodzili się za jego namową pomóc się w dostaniu do zawodów pojechali na nie. Hinata wraz z drużyną niestety odpadli po pierwszym meczu. Ale zawodnik z przeciwnej drużyny "Król boiska" zauważył wielki talent młodego gracza. Niestety tylko obraził głęboko Hinatę, który postanowił w przyszłości pokonać rozgrywającego. W liceum Hinata chcąc od razu wziąć udział w treningu na sali spotyka swojego rywala z którym grał w gimnazjum.

No więc tak, to tyle co mogę powiedzieć. Z chęcią opowiedziałbym więcej, ale nie będę spojlerować. Anime jest świetne, chociaż na początku bałam się, że mi się strasznie nie spodoba. Ogólnie podoba mi się dążenie do marzeń Hinaty. Widać u niego wielką determinację i zaangażowanie w tym co robi.
Ale inni bohaterowie też są genialni. Nishinoya- czyli najlepszy libero na świecie i mój mąż.


Tanaka- najśmieszniejsza postać w anime i genialny atakujący. No i Kageyama- Król boiska, najlepszy rozgrywający no i po prostu genialny. Oprócz świetnych bohaterów, humor w Haikyuu jest na takim poziomie, że każdy, dosłownie każdy musi się zaśmiać. Ale nie wszystko jest oczywiście takie cukierkowe, ponieważ nie zawsze wygrywają i uwierzcie mi na słowo można się nawet rozpłakać. Są według mnie pokazane prawdziwe realia. Raz się wygrywa, a raz przegrywa. Czasem nawet nie chcemy kibicować naszej drużynie, bo albo jest nam żal tamtej, albo są oni tak genialni.

No i to chyba tyle co mogę powiedzieć o "Haikyuu". Genialne anime i nie spotkałam się z osobą, której się nie spodobało. Jeśli recenzja wam się spodobała napiszcie, jeśli nie- też napiszcie co mam zmienić. Mam wielką i ogromną nadzieję, że ktoś pewnego dnia przypomni sobie o tym i obejrzy.
No i taki akcentem kończę tą recenzję.
Marta

sobota, 14 listopada 2015

#1 RECENZJA- „Percy Jackson i bogowie olimpijscy"


Dzisiaj przechodzę do recenzji Parsiaka. A w zasadzie takiej pogadance o Percym. Chciałam jeszcze uprzedzić, że po części w której opowiadam o fabule tych książek będą spojlery, nie jakieś wielkie, ale mogą komuś zrobić niechęć do czytania.
"Złodziej pioruna"~ 10/10, 358 stron
"Morze potworów"~ 9/10, 276 stron
"Klątwa tytana"~ 9/10, 308 stron
"Bitwa w labiryncie"~ 10/10, 360 stron
"Ostatni olimpijczyk"~ 10/10, 373 strony
Wydawnictwo Galeria książki.

Więc może już zacznę o czym to w ogóle jest, chociaż wątpię, że ktoś nie zna tej historii. Książki opowiadają o dwunastoletnim Percym Jacksonie. Pewnego dnia jego nauczycielka zmienia się w potwora krzycząc, że jest złodziejem pioruna. Następnego już dnia nikt nie pamięta o nauczycielce, która kiedyś ich uczyła i każdy wydaję się niezwruszony opowieściami chłopaka. Po kilku dniach dzieje się coś jeszcze bardziej dziwnego, natomiast Percy’ego i jego najlepszego przyjaciela Grovera goni minotaur. Zdawało mu się, że oszalał, ale potem Grover opowiedział mu prawdę o herosach i bogach olimpijskich. Przyjaciel zaprowadził go do obozu herosów, gdzie Percy mógł być bezpieczny. Tam poznaje inne osoby półkrwi, czyli pół bogów, pół ludzi. I już po jakimś czasie dowiaduje się kim jest jego boski rodzic. Dalej w książce Percy, Grover i dziewczyna imieniem Annabeth wyruszają na misję, która ma dowieść, że Percy nie jest złodziejem pioruna.

[Mogą pojawić się spojlery]
I to tyle jeśli chodzi o pierwszy tom. O następnych nie opowiadam, bo gwarantuję, że po przeczytaniu jednej książki Ricka nie można przestać ich czytać. Jeśli chodzi o moje odczucia co do serii to jak widać po ocenach poszczególnych książek kocham je. Po prostu je kocham, całą serię przeczytałam w dwa miesiące i mogę powiedzieć, że to były jedne z lepszych czytelniczych miesięcy. Patrząc na tylko na fabułę twierdzę, że Riordan już jest mistrzem, a do tego dochodzą jeszcze najlepsi bohaterowie, humor i sam styl pisania. Najlepszą książką był dla mnie „Ostatni olimpijczyk”. Może to przez zakończenie, czyli najlepszy podwodny pocałunek świata, albo przez wzruszenia po decyzji Luke’a. Tak naprawdę to trudno jest wybrać tą najlepszą, bo każda jest naprawdę niesamowita na swój sposób. Jeśli chodzi o bohaterów to nie wiedziałam kogo chyba kocham bardziej. Nico, Percy, za dużo ich. Myślę, że pewnie za jakiś czas wrócę do tych książek. I sądzę również, że seria ta bez problemu może być porównywana do takich „światowych” książek jak „Harry Potter” czy „Władcy pierścieni”. Mam nadzieję, że moja recenzja wam się podobała. Było to pierwsza recenzja, którą pisałam, więc jeśli są jakieś błędy, albo sugestie to piszcie. No i to tyle w tym poście. Zaczytanego weekendu.

[Fajne cytaty z książek] (mogą pojawić się spojlery)
"-Jest pan Dionizosem- powiedziałem.- Bogiem wina...
-No to, Percy Jacksonie: raczej jestem!
A myślałeś, że kim?- Afrodytą?"~ "Złodziej pioruna"

"To, co następnie zrobiłem, było tak impulsywne i niebezpieczne, że powinienem dostać tytuł ADHD roku"~ Percy Jackson "Złodziej pioruna"

"-Wzywacie boginię szlauchem?"~ Percy Jackson "Złodziej pioruna"

"Odwróciłem się i zobaczyłem uśmiechającego się do mnie Pesejdona.
- Tato... cześć.
- Witaj, Percy. Dobrze się spisałeś."~ "Klątwa tytana"

"- Uderzyłaś Króla Tytanów w oko niebieskim grzebieniem.
Dziewczyna miała głupią minę.
- Nie miałam nic innego."~ "Bitwa w labiryncie"

"- Rodzina, Luke- wycharczała.- Obiecałeś"~ Annabeth Chase "Ostatni olimpijczyk"

"Kiedy mnie pocałowała, czułem się tak, jakby mózg mi się rozpuszczał"~ Percy Jackson "Ostatni olimpijczyk"

Oczywiście mam ich naaaprawdę sporo bo aż 41, ale przecież nie dałabym wszystkich.
Marta

środa, 11 listopada 2015

100 książek, które chcę przeczytać

Jakiś czas temu po internecie krążyło wyzwanie "100 książek które chcę przeczytać". Tak więc postanowiłam go się podjąć. Z racji tego, że mam naprawdę bardzo dużo książek, które chcę przeczytać wymienię książki, gdzie jak jest np. jakaś seria to podam tylko pierwszą część, albo tą którą będę następną czytała. Mam nadzieję, że wiecie o co chodzi. I jeszcze dodatkowo nie podaję książek, które już posiadam. Więc może zaczynajmy:

1. "Dotyk Julii" Tahereh Mafi
2. "Delirium" Lauren Oliver
3. "Cinder" Marissa Meyer
4. "Endgame- wezwanie" James Frey
5. "Neva" Sara Grant
6. "Intruz" Stephenie Meyer
7. "Złodziejka książek" Marcus Zusak
8. "Czerwona królowa" Victoria Aveyard
9. "Byliśmy łgarzami" E. Lockhart
10. "Szklany tron" Sara J. Mass (tak jestem jedyną osobą, która nie czytała, ale niedługo to się zmieni)
11. "Czas żniw" Samantha Shannon
12. "Piąta fala" Rick Yancey
13. "Obsydian" Jennifer L. Armentrout
14. "Czerwień rubinu" Kerstin Gier
15. "Morze spokoju" Katja Millay
16. "7 razy dziś" Lauren Oliver
17. "Dawca" Lois Lowry
18. "Mara Dyer. Tajemnica" Michelle Hodkin
19. "Mroczne umysły" Alexandra Bracken
20. "Dziedzic wojowników" Williams Chima
21. "Numery. Czas uciekać" Rachel Ward
22. "Misja 100" Kass Morgan
23. "Futu.re" Dmitry Glukhovsky
24. "Beta" Rachel Cohn
25. "FEED" Mira Grant
26. "Angelfall- Penryn i świat Po" Susan Ee
27. "Legenda. Rebeliant" Marie Lu
28. "Kroniki Bane'a" Cassandra Clare, Sarah Rees Brennan, Maureen Johnson
29. "Niezbędnik obserwatorów gwiazd" Matthew Quick
30. "Poradnik pozytywnego myślenia" Matthew Quick
31. "Geneza" Jessica Khoury
32. "Charlie" Stephen Chbowsky
33. "Black Ice" Becca Fitzpatrick
34. "Szeptem" Becca Fitzpatrick
35. "Czerwona piramida" Rick Riordan
36. "Greccy bogowie" Rick Riordan
37. "Archiwum Herosów" Rick Riordan
38. "Przewodnik po świecie Herosów" Rick Riordan
39. "Malfetto. Mroczne piętno" Marie Lu
40. "World War Z" Max Brooks
41. "Ogar Boga. Popiół i Piach" Anna Gręda
42. "Każdego dnia" David Leviatan
43. "Pewnego dnia" David Leviatan
44. "Rok 1984" George Orwell
45. "Pielgrzym" Terry Hayes
46. "Stalowe serce" Brandon Sanderson
47. "Droga królów" Brandon Sanderson
48. "Nigdy i na zawsze" Ann Brashares
49. "To" Stephen King
50. "Podpalaczka" Stephen King
51. "Martwa strefa" Stephen King
52. "Miasteczko Salem" Stephen King
53. "Christine" Stephen King
54. "Bastion" Stephen King
55. "Dallas '63" Stephen King
56. "Łowca snów" Stephen King
57."Bezsennoś" Stephen King
58. "Cmętarz zwieżąt" Stephen King
59. "Pod kopułą" Stephen King
60. "Syn" Jo Nesbo
61. "Krew na śniegu" Jo Nesbo
62. "Blackout. Najczerniejszy scenariusz z możliwych" Marc Elsberg
63. "Król kruków" Maggie Stiefvater
64. "Wielki błękit" Jennifer Donnelly
65. "Między życiem, a życiem" Jessica Shirvington
66. "Nadchodzi ogień" Gillian Anderson, Jeff Rovin
67. "Pierwszych piętnaście żywotów Harry'ego Augusta" Claire North
68. "Magisterium I: Próba Żelaza" Cassandra Clare, Holly Black
69. "Dziewczyna i chłopak wszystko na opak" Wendelin Van Draanen
70. "Przybysze" Melissa Marr
71. "Pisane szkarłatem" Anne Bishop
72. "Gra o tron" George R.R Martin
73. "Między książkami" Gabrielle Zevin
74. "Czerwone jak krew" Sally Simukka
75. "Wyspa potępionych" Melissa de la Cruz
76. "Oddam ci słońce" Jandy Nelson
77. "Ogień i woda" Victoria Scott
78. "Cień i kość" Leigh Bardugo
79. "Światło, którego nie widać" Anthony Doerr
80. "Podaruj mi miłość" 12 autorów
81. "Imperium ognia" Sabaa Tahir
82. "Anna i pocałunek w Paryżu" Stephanie Perkins
83. "Do wszystkich chłopców, których kochałam" Jenny Han
84. "W sieci umysłów" James Dashner
85. "Rozkaz zagłady" James Dashner
86. "Plaga samobójców" Suzanne Young
87. "Wszystkie jasne miejsca" Jennifer Niven
88. "Hopeless" Collen Hoover
89. "Trzynaście powodów" Jay Asher
90. "Rywalki. Książę i Gwardzista" Kiera Cass
91. "W śnieżną noc" John Green
92. "19 razy Katrine" John Green
93. "Will Grayson, Will Grayson" John Green
94. "Eleonora i Park" Rainbow Rowell
95. "I wciąż ją kocham" Nicholas Sparks
96. "Jesienna miłość" Nicholas Sparks
97. "Ostatnia piosenka" Nicholas Sparks
98. "Pamiętnik" Nicholas Sparks
99. "Ostatnia piosenka" Nicholas Sparks
100. "Szczęściarz" Nicholas Sparks

Jejku nie wierzę, że doszliśmy do końca. Mam nadzieję, że posta wam się podobał i że trochę zobaczyliście, jakie mniej więcej książki czytam. No i to tyle.
Marta

poniedziałek, 2 listopada 2015

TBR na listopad

Tak jak wczoraj pisałam, TBR na listopad.


Więc patrząc na wyniki z poprzedniego miesiąca nie daję sobie zbyt dużego wyzwania. Jednak jak widać "Miecz lata" jest dosyć gruby, pozostałe książki raczej chude z dużą czcionką, więc powinnam dać radę.
Magnusa już wczoraj zaczęłam ale przeczytałam tylko kilkanaście stron. Po skończeniu Percy'ego od razu chciałam sięgnąć za Riordana więc zabrałam się za tą nowość. Mam nadzieję, że mi się bardzo spodoba.
Dalej jest "Boy7" którego nabyłam w biedronce za 9 zł!!!
Wzięłam, bo po pierwsze tanie a po drugie ktoś kiedyś polecał tą powieść. W wielkiej kolejce w kasie przeczytałam opis i jeszcze bardziej zapragnęłam ją kupić. Jest krótka i ma dużą czcionkę, więc powinnam szybko się uwinąć. I ostatnia- "Harry Potter". Dużo osób na zimę czyta ponownie Harry'ego i ja tak samo. Jest listopad więc przez ten jesienno-zimowy okres do stosiku do przeczytania będę dorzucać Harry'ego. I to tyle w moich planach na ten miesiąc. W następnych miesiącach będę łączyć wrap-up i TBR, ponieważ osobno jest za krótko. I to tyle w dzisiejszym poście. Zaczytanego dnia.



Marta

niedziela, 1 listopada 2015

Październikowy wrap-up!!

Cześć, dzisiaj jako, że zaczął się już listopad, przechodzę do podsumowania października.

Jeszcze chciałam tylko wspomnić, że przecztałam bardzo mało książek. Ale mam nadzieję, że w następnych miesiącach będzie lepiej.
                                         

 Jak widać przeczytałam tylko dwie książki, a nawet nie, bo pierwszą zaczęłam we wrześniu, ale przeczytałam tylko 47 stron, a drugiej jeszcze nie skończyłam. Podliczając wszystko, to w tym miesiącu przeczytałam 607 stron, co nie jest aż tak złym wynikiem. Myślałam, że będzie lepiej i nie mogę tłumaczyć się szkołą, bo miałam nawet sporo czasu na czytanie, ale miałam jakąś niemoc czytelniczą i nie ciągnęło mnie do czytania. Ale oczywiście to nie dlatego, że nudne książki, czy coś, po prostu jakoś mi to czytanie nie szło. Jejku ja tu gadam o tym jakie książki były niesamowite, a nawet nie powiedziałam jakie. Przeczytałam "Bitwę w labiryncie" i "Ostatniego olimpijczyka" kochanego wujka Ricka. Recenzja ogólna całej serii będzie niedługo, a TBR pojawi się już jutro. Mogę jeszcze wspomnić, że "Bitwa w labiryncie" dostała ode mnie 10/10 gwiazdek, a "Ostatni olimpijczyk" dostanie 9/10, albo 10/10. Wszystko zależy od zakończenia.Tak więc to tyle z tego baaardzo krótkiego podsumowania. I jeszcze raz zapraszam na jutrzejszy TBR.


Marta