Moja ocena- 9/10
Książka ma 380 stron.
Wydawnictwo W.A.B.
Po całym incydencie w poprzednim tomie Azazela i Beletha ogarnęła tęsknota za Arkadią i z pomocą Wiktorii starają się zdobyć obywatelstwo w niebie i pozwolenia na zasilenie szeregów Archaniołów. Jakimś sposobem zwracają jej pamięć, którą poprzednio straciła i starają się ją nakłonić do tego, aby stworzyła im skrzydła, ponieważ to ich jedyna przepustka do tego raju.
To chyba najkrótszy opis jaki w życiu napisałam. Zazwyczaj się bardziej rozpisuje, a potem jeszcze połowę usuwam, ponieważ są tam spojlery. W każdym razie czytając poprzedni tom wiadomo chyba jak sprawy mogą się potoczyć, jednak to nie zniechęca czytelnika, a wręcz przeciwnie. Jeszcze bardziej chcemy brnąć dalej. Ten tom był dla mnie lepszy niż poprzedni, jednak ocena 9,5, albo 10 jest za wysoka. Jak zawsze ubawiłam się czytając tą powieść. Albo inaczej, książkę Katarzyny Bereniki Miszczuk, chociaż było to dopiero moje drugie spotkanie z tą autorką. Książka zaskakuje od początku i nie można się oderwać. Ciągle coś się dzieje. Książka do samego końca zadziwia i zaskakuje. Myślę, że jednym z czynników składających się na lubienie tej książki przeze mnie jest absurdalność, albo raczej dziwność tego utworu. No bo tylko tutaj można wysadzić księżyc, albo ukraść lampę z gabinetu Archanioła Gabriela, tutaj tylko można porozmawiać z palącym papierosy amorkiem i ostatnie z wielu, tylko tutaj można próbować umówić śmierć na randkę. Tak więc oczywiście polecam tą książkę, jeśli chcecie spędzić leniwy wieczór ze świetną powieścią. I to już chyba tyle co mam do powiedzenia o tej pozycji.
Marta
Świetny blog naprawdę z chęcią się go czyta :) Zapraszam do mnie ;D http://jaksiazkoholiczka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i już zaglądam :D
Usuń